Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Leszno - Kradzionym pojazdem, pijany, spowodował kolizję i uciekł

Data publikacji 26.07.2018

Za kradzież pojazdu, jazdę w stanie nietrzeźwości w warunkach recydywy oraz spowodowanie kolizji odpowie 29-letni mieszkaniec Leszna. W chwili zatrzymania przez policjantów był kompletnie pijany. Grozi mu do 10 lat więzienia.

20 lipca br. pod wieczór dyżurny leszczyńskiej Policji otrzymał informację, że na ul. Niepodległości w Lesznie kierujący dostawczym renault doprowadził do zderzenia z osobowym seatem, a następnie uderzył w budynek handlowy. Po tym zdarzeniu kierowca auta uciekł z miejsca zdarzenia.
 
Zaledwie kilkadziesiąt minut zajęło policjantom ustalenie tożsamości sprawcy oraz jego zatrzymanie. Został ujęty przez funkcjonariuszy wydziału prewencji, w jednym z osiedlowych barów w Lesznie. Był kompletnie pijany, miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu. To 29-letni mieszkaniec Leszna.  
 
Policjanci ustalili, że 29-latek przed zdarzeniem zajmował się czyszczeniem samochodu swojego znajomego. Podczas tych czynności spożywał alkohol. W pewnym momencie wsiadł za kierownicę dostawczego renault i pojechał nim w rejon swojego miejsca zamieszkania. Jadąc ulicą Niepodległości w Lesznie, nagle postanowił skręcić w lewo pod znajdujący się tam sklep wielobranżowy. Wykonując ten manewr doprowadził do zderzenia z jadącym z przeciwnego kierunku seatem, a następnie wjechał pod sklep uderzając w budynek handlowy. Uciekł z miejsca zdarzenia.
 
W między czasie do leszczyńskiej Policji zgłosił się właściciel pojazdu, który poinformował o kradzieży samochodu marki Renault Trafic wartego kilkanaście tysięcy złotych.
 
Zatrzymany mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży samochodu oraz kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości działając w warunkach recydywy. Odpowie także za wykroczenie spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym.
 
24 lipca br. leszczyńska prokuratura zastosowała wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Grozi mu do 10 lat więzienia.
 
Monika Żymełka/DPB
Powrót na górę strony